W górach na nartach, czyli jak polscy uczniowie spędzają zimową przerwę
Rodzice rzadziej wysyłają dzieci na ferie niż na wakacyjne kolonie. Jak wynika z danych Biura Podróży i Turystyki Almatur zimowy wypoczynek stanowi zaledwie 7% letnich wyjazdów. 77% nastolatków wybiera polskie góry, a mniej niż 25% regeneruje siły za granicą. – Nadal nie doceniamy wagi tej międzysemestralnej przerwy – mówią organizatorzy turystyki.
Zimowe ferie na nartach
Wielu uczniów nadal spędza ferie w domu. Jak pokazują statystyki firmy Almatur, która od kilkudziesięciu lat organizuje wypoczynek dla młodzieży, to wciąż okres mniej intensywny pod względem turystyki niż lato. Dzieje się tak, m.in. z powodu krótkiego czasu, jaki dzieli zimową przerwę od świąt, które wiążą się z wydatkami, ale też wspólnymi rodzinnymi wyjazdami. Rodzice zakładają, że taka familijna wyprawa to wystarczający sposób, aby młody człowiek naładował baterie na kolejne miesiące nauki. To efekt niedoceniania znaczenia przerwy między semestrami oraz samodzielnego wypoczynku nastolatków.
– Ferie zimowe to idealna pora, aby trochę odpocząć i naładować baterie przed kolejnym semestrem nauki. To także dobry moment na wyjazd, zmianę otoczenia, odkrywanie nowych miejsc i rozwijanie pasji młodych ludzi. Przede wszystkim to okazja, aby nauczyć się samodzielności i sprawdzić w zupełnie nowych rolach wśród rówieśników. Tym samym to niezwykle cenna praktyczna lekcja z życia społecznego – mówi Mirosław Sikorski,
prezes zarządu Almatur.
Białka Tatrzańska wciąż na topie
Zimowe wakacje to ulubiony czas w roku miłośników narciarstwa i snowboardu. Choć w sezonie zimowym polskie kurorty mogą być lekko zatłoczone, to zapierające dech w piersiach widoki, wciąż dzika i nieokiełznana przyroda, pyszne regionalne jedzenie i coraz lepiej przygotowane trasy narciarskie, potrafią wiele wynagrodzić. – W ostatnim roku szkolnym numerem jeden na liście wyjazdów nastolatków było południe Polski. Młodzież najchętniej spędzała czas w Białce Tatrzańskiej. Na kolejnych miejscach uplasował się Poronin i Szczyrk. Ten trend na pewno utrzyma się również w trakcie najbliższych ferii – tłumaczy Mirosław Sikorski.
Obok białego szaleństwa i wyjazdów nastawionych na zimowe aktywności, na popularności zyskują także inne formy wypoczynku. – W poprzednich sezonach na topie były obozy artystyczne, aktorskie i taneczne. One na pewno nie wyjdą z mody, ale ostatnio sercami młodych ludzi zawładnęły archery games – gra z wykorzystaniem bezpiecznych strzał, zakończonych miękkim, piankowym grotem. Liczne grono fanów mają zimowe obozy przetrwania, m.in. paintball oraz obozy detektywistyczne – dodaje Mirosław Sikorski.
Ferie zagraniczne wciąż dla niewielu
Zima to czas, w którym mimo dłuższej przerwy w szkole, z wyjazdów zagranicznych korzysta najmniej osób. Zaledwie 25% uczniów odpoczywa w tym czasie poza granicami Polski. Znaczna większość wybiera odpoczynek w słowackim Chopoku. Na kolejnych miejscach znalazły się takie kierunki jak Włochy czy Austria. – Bez wątpienia magnesem przyciągającym nastolatków do naszych południowych sąsiadów są znakomite tereny do jazdy na nartach i snowboardzie. Dla rodziców jest to także ważny argument, jednak patrzą oni również na bliską odległość. Z Krakowa do największego ośrodka sportów zimowych na Słowacji jedzie się około 3 godzin. Jest to bardzo dobra alternatywa dla osób, które nie lubią długich podróży autokarem, lub boją się latać – mówi Mirosław Sikorski.